Na lekcji języka polskiego uczniowie jednej z klas otrzymali karty do gry przygotowanej na podstawie utworów literackich. Poniżej znajdują się wybrane karty do tej gry
Spośród zaprezentowanych kart do gry wybierz dwie, na których umieszczono elementy graficzne nawiązujące tematycznie do jednej lektury obowiązkowej. Podaj tytuł tej lektury i wyjaśnij związek wybranych przez Ciebie kart z treścią utworu.
Gdyby ktoś był ciekawy grafik.
a te wszystkie egzaminy to jedno wielkie gówno. nic to nie wnosi do życia tych uczniów, ale sprzeda się pełno podręczników. pamiętam jak swój pisałem to miałem wrażenie jakbym miał doczynienia z jakimś jednym wielkim memem i satyrą
Plusem takich egzaminów jest oparcie rekrutacji do liceum/na studia na obiektywnym kryterium, na tyle na ile to możliwe niezależnym od surowości ani widzimisię nauczycieli. Jeśli mogę zapytać z ciekawości, masz pomysł na lepszą alternatywę?
Tyle, że moim zdaniem do ucznia trzeba podejść indywidualnie, a takie “obiektywne kryterium” prowadzi do wielu patologii jak min. to, że w zaciętej rywalizacji przez “widzimisię nauczycieli” uczniowie są niedopuszczani do matur (nie wiem czy prawnie można tak czy nie, ale się tak dzieje). Problem jest taki, że ci nauczyciele nie są w zaangażowani i często wymagają, ale nie od siebie. Dużo pracują, ale ich metody pracy z uczniami są niekorzystne, więc ich ta cała praca idzie w pizdu. Choć te egzaminy nie są trudne to słabe wyniki często skazują uczniów na szkoły gdzie jest problem z przemocą i narkotykami po czym wychodzą na jakiś bandytów.
Nie jestem ekspertem od edukacji, ale z perspektywy ucznia patrząc na tych ekspertów co urządzili ten system to wątpię w ich kompetencje… Moim zdaniem chociaż powinni się przyłożyć do tych egzaminów i się starać w ich przygotowaniu, bo gdy tak mam z nimi styczność to odnoszę wrażenie, jakby ta treść w nich, była, żeby była i nic więcej. Na lepszą alternatywę pomysłu nie mam, bo by wymagało to obmyślenia, ale sądzę, że powinniśmy się ich pozbyć, a przynajmniej zamienić aktualną formę.