Takie informacje są niełarwe do znalezienia bo niestety cały przemysł tekstylny obarczony jest wyzyskiem i zatruwaniem środowiska.
Włókna z recyclingu (i te naturalne i te sztuczne) traktowałbym jako greenwashing.
Szukając źródeł dostaw bawełny też z reguły trafia się na rozmydlony temat. Część krajów (np. Turcja) jest producentem, ale też importerem surowej bawełny z Azji Centralnej i po przetworzeniu wysyła dalej już jako tureckie.
Takie informacje są niełarwe do znalezienia bo niestety cały przemysł tekstylny obarczony jest wyzyskiem i zatruwaniem środowiska.
Włókna z recyclingu (i te naturalne i te sztuczne) traktowałbym jako greenwashing.
Szukając źródeł dostaw bawełny też z reguły trafia się na rozmydlony temat. Część krajów (np. Turcja) jest producentem, ale też importerem surowej bawełny z Azji Centralnej i po przetworzeniu wysyła dalej już jako tureckie.