“Krwawy kobalt” to jedna z tych książek, które zmieniają perspektywę. Kara pisze jasno i przystępnie, nie zanudzając czytelnika nadmiarem danych, ale jednocześnie nie upraszczając złożonego problemu. To reportaż na najwyższym poziomie – wstrząsający, ale i konstruktywny. Jeśli jesteś jedną z tych osób, które wolą nie wiedzieć o ciemnych stronach naszej cywilizacji – ta książka nie jest dla ciebie. Jeśli jednak zależy ci na tym, by twoje wybory konsumenckie były etyczne – “Krwawy kobalt” jest lekturą obowiązkową.

Reportaż Siddhartha Kary to nie tylko diagnoza problemu, ale i wezwanie do działania. W świecie, gdzie technologia przenika każdy aspekt naszego życia, nie możemy sobie pozwolić na ignorancję co do jej prawdziwej ceny. Ostatecznie “Krwawy kobalt” to książka o nadziei – nadziei, że gdy poznamy prawdę, znajdziemy w sobie siłę, by ją zmienić. Bo dopóki nasze urządzenia będą napędzane cudzym cierpieniem, nasza technologiczna cywilizacja pozostanie zbudowana na krwawych fundamentach.