Kaszubski to język i mam na to argumenty językowe.
Gwary północnych Kaszub mają akcent swobodny (wszystkie inne zachodniosłowiańskie, poza wymarłym połabskim mają stały - na pierwszą sylabę, jak w Czechach, Słowacji i na południu Kaszub, albo jak u nas na przedostatnią).
W kaszubskim też zachowały się też grupy głosek TarT, które wszędzie indziej na Słowiańszczyźnie uległy przestawce. I tak gród to:
gorod po rosyjsku (horod po ukraińsku, horad po białorusku),
grad po słoweńsku, serbsko-chorwacku, bułgarsku (hrad po czesku i słowacku),
gród po polsku, i
gard po kaszubsku.
Godkę uznaję zaś za dialekt polszczyzny (złożony z wielu gwar). Jeden z niewielu, które jeszcze się utrzymuje przy życiu - w Polsce, podobnie jak we Francji, gwary się tępiło.
Kaszubski to język i mam na to argumenty językowe.
Gwary północnych Kaszub mają akcent swobodny (wszystkie inne zachodniosłowiańskie, poza wymarłym połabskim mają stały - na pierwszą sylabę, jak w Czechach, Słowacji i na południu Kaszub, albo jak u nas na przedostatnią). W kaszubskim też zachowały się też grupy głosek TarT, które wszędzie indziej na Słowiańszczyźnie uległy przestawce. I tak gród to:
Godkę uznaję zaś za dialekt polszczyzny (złożony z wielu gwar). Jeden z niewielu, które jeszcze się utrzymuje przy życiu - w Polsce, podobnie jak we Francji, gwary się tępiło.