Język śląski może zostać uznany za język regionalny. Czekają na to Ślązacy, którzy obawiają się jednak prezydenckiego weta
Czy śląski to nie gwara? Tak jak kaszubski? I inne?
Kaszubski to język i mam na to argumenty językowe.
Gwary północnych Kaszub mają akcent swobodny (wszystkie inne zachodniosłowiańskie, poza wymarłym połabskim mają stały - na pierwszą sylabę, jak w Czechach, Słowacji i na południu Kaszub, albo jak u nas na przedostatnią). W kaszubskim też zachowały się też grupy głosek TarT, które wszędzie indziej na Słowiańszczyźnie uległy przestawce. I tak gród to:
- gorod po rosyjsku (horod po ukraińsku, horad po białorusku),
- grad po słoweńsku, serbsko-chorwacku, bułgarsku (hrad po czesku i słowacku),
- gród po polsku, i
- gard po kaszubsku.
Godkę uznaję zaś za dialekt polszczyzny (złożony z wielu gwar). Jeden z niewielu, które jeszcze się utrzymuje przy życiu - w Polsce, podobnie jak we Francji, gwary się tępiło.
To trudno odróżnić, więc moim zdaniem nieistotne. Moim zdaniem jest to kwestia prestiżowa. Jednak nie jestem ze Śląska. Myślę, że w tym linku jest to prosto i dobrze wyjaśnione. https://www.o-jezyku.pl/2023/01/20/slaski-jezyk-czy-gwara/